Nie znałem go osobiście, ale podobno był żołnierzem nietuzinkowym. Nie straszny był mu jazgot MG 42, ni huk nieboskłonu kruszonego pociskami artyleryjskimi. Zawsze gotów polecieć z amunicją do swoich kolegów, choćby pod ostrzałem wroga, zawsze skory do zapasów, a pił i palił jak i reszta żołnierzy. Tak… Wojtek był wyjątkowy, choćby i ze względu na […]
↧